sanatoryjne reminiscencje przed północą

Tu można inicjować tematy niemieszczące się w zakresie innych kategorii.
Awatar użytkownika
Czarodziej
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 605
Na forum od: 26 gru 2019 13:11
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 5

Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą

Post autor: Czarodziej »

..idąc tym tropem...

te moje "uzdolnienie" pomocne jest np. w mojej pracy, często na planach są błędy lub nie ma zaznaczonych rur , kabli i innych mediów, pomaga mi to omijać przeszkody ....bez walki w sądach....że coś komuś zniszczyłem...

dzięki temu mogę u kogokolwiek pokazać faktyczny przebieg czegokolwiek co jest w ziemi a czasem nawet tego co było kiedyś zakopane...i to jest ciekawe :shock: opiszę to osobno...

mogę określić gdzie jest woda, gdzie kopać studnie, staw...

mogę odszukać coś co jest lub było zakopane, ukryte w ziemi... :shock: :serce:

mogę pokazać rozkład promieniowania w mieszkaniu, w miejscach odpoczynku czy snu - które ewidentnie wpływają na nasze samopoczucie... 8-)


...no sam jeszcze nie wiem co mogę..... ;) może , znowu coś się uda odkryć, bo wszystko jest odkrywane, powoli, przypadkowo ..
Awatar użytkownika
Czarodziej
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 605
Na forum od: 26 gru 2019 13:11
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 5

Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą

Post autor: Czarodziej »

..mogę jeszcze...tak mi się wydaje...odkryć, poczuć ??? Złą Energię ( ZŁO ??) w jakimś miejscu w którym występuje..zdarzyło mi się to dotychczas TYLKO dwa razy ..poczułem TO..i było bardzo strasznie...
Kleinehexe
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 4484
Na forum od: 20 mar 2020 22:12

Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą

Post autor: Kleinehexe »

Miałeś mi coś udowadniać? :? Patrz już nie pamiętam nawet co :lol: :lol:
Ale umiejętności mogę tylko pozazdrościć, ale tak tylko trochę, bo zazdrość to niekorzystny stan, więc tylko przez małą chwilunię. :P :D
Awatar użytkownika
Czarodziej
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 605
Na forum od: 26 gru 2019 13:11
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 5

Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą

Post autor: Czarodziej »

..teraz to pewnie będzie po bandzie....

podając dłoń osobie i wymieniając z nią dosłownie , kilka zdań...WIEM :!: czy jest to osoba "dobra" :serce: czy niekoniecznie...dotyczy osób, które pierwszy raz widzę...oczywiście, parę razy mnie zmylono...ale , to były osoby które coś tam o mnie słyszały...i pewnie dlatego " ukrywały" siebie.... :serce:

wiem to również po wpisach osób na Forum..... :oops:

energię...wyczuć można wszędzie.... :serce:
Kleinehexe
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 4484
Na forum od: 20 mar 2020 22:12

Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą

Post autor: Kleinehexe »

A co z ludźmi, którzy ani nie są dobrzy, ani źli, tylko po prostu są? :? :D :serce:
Awatar użytkownika
Czarodziej
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 605
Na forum od: 26 gru 2019 13:11
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 5

Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą

Post autor: Czarodziej »

A co z ludźmi, którzy ani nie są dobrzy, ani źli, tylko po prostu są
nie ma takich.....mogą mieć więcej lub mniej jednego lub drugiego...tego , nie da się tak określić jak w matematyce...
to jest jak coś z tym doświadczeniem z kwantami....coś jest choć go nie ma - lub nie widać, a jednak istnieje...:shock: :roll: piszę o tym , że czuję "predyspozycję" danej osoby ...co nie oznacza , że ktoś wg mnie "dobry" nie może popełnić czegoś niekoniecznie chwalebnego...
nie chce pisać po czyim JEDNYM poście wcale nie mającym żadnych znamion agresji, wiedziałem(czułem), że będzie "wielkie awanti" :oops: ale nie chce mi się grzebać w starych :D postach więc nie będę tego pokazywał...

Nie mam problemu by komuś chętnemu ;) :lol: :shock: napisać jaki jest wg mnie....Czemu nie... :mrgreen: nadal podtrzymuję to , że są wg mnie na forum 3 osoby w objęciach "ciemnej strony mocy" :shock: :oops: :twisted: choć mogę się mylić... :?: ;)
Awatar użytkownika
Czarodziej
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 605
Na forum od: 26 gru 2019 13:11
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 5

Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą

Post autor: Czarodziej »

Czarodziej pisze: 24 kwie 2023 07:15 ..mogę jeszcze...tak mi się wydaje...odkryć, poczuć ??? Złą Energię ( ZŁO ??) w jakimś miejscu w którym występuje..zdarzyło mi się to dotychczas TYLKO dwa razy ..poczułem TO..i było bardzo strasznie...
pierwszy raz poczułem coś dziwnie nienaturalnego rano , o świcie w lesie, gdzieś między Bytowem, a Słupskiem, latem, chyba przełom lipca-sierpnia, w drodze do Ustki.
nie pamiętam dokładnie gdzie, ponieważ nie było tam żadnych oznaczeń nazw, ja nie bylem tak bardzo świadomy tego co czuję, a teraz bardzo żałuję, że nie zaznaczyłem gdzie to jest, bo bym tam bardzo chętnie wrócił, sprawdzić to znów...czy to moje złudzenie, czy faktycznie dzieje sie tam coś dziwnego...

drugi raz i to było chyba bardziej "straszne i dołujące" doświadczenie, poczułem "ZŁO" :twisted: w wówczas zaniedbanym , jakby opuszczonym kościele w Dąbiu za Grabowem , woj. wielkopolskie (kościół ewangelicko-augsburski zlokalizowany w Dąbiu przy ul. 1 Maja. ) - teraz obiekt jest odnowiony i gdy byłem tam parę dni temu , był zamknięty, a bardzo chciałem tam znów wejść...sprawdzić... :cry: :twisted:{ Po wielu perypeti­ach przeszedł w pry­watne ręce. Nowy właś­ci­ciel, Kaz­imierz Kruk, przeprowadził w ostat­nich lat­ach grun­towny remont elewacji koś­cioła oraz przyle­ga­jącego do niego terenu. Budynek prezen­tuje się bardzo okazale, jed­nak nie jest użytkowany.}- ciekawe czemu.... :shock: :(

oba "doznania" (czucia) choć podobne, różniły się znacznie , w odbiorze przez moje zmysły...podczas obu jakby mnie sparaliżowało...czułem strach, zimno, natłok myśli, zimno....włosy stanęły dęba i miałem nieodparte wrażenie w pierwszym przypadku że mam kogoś za plecami nonstop, a w drugim iż "COŚ" BEZCZELNIE MNIE OBSERWUJE, z góry , z miejsca dla tzw.chóru....po latach myślę, że w pierwszym miejscu musiała się wydarzyć jakaś hekatomba...może podczas wojny...teraz myślę, że miejsce to mogło być miejscem egzekucji i masowego pochówku... :cry: natomiast w tym kościele...wrrr...MROCZNA ZŁA SIŁA....prastara, pewna siebie, bezczelna, starająca pokazać mi, że jestem "nikim" i kto tam rządzi... :oops: :cry:
Kleinehexe
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 4484
Na forum od: 20 mar 2020 22:12

Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą

Post autor: Kleinehexe »

Widzę to trochę inaczej. Wszystko jest energią. W zależności od poziomu jej częstotliwości, wibracji może ona być dla nas w odbiorze pozytywna lub negatywna. Poziom naszej energii nie jest stały. To się zmienia i zależy od nas samych. Kiedy żyjemy w niskich wibracjach (stresie, zmartwieniach, gniewie, żalu, smutku, rywalizacji, poczuciu winy), żyjemy w trybie przetrwania. W tym trybie jedyne, o co walczymy, to, aby przeżyć kolejny dzień. Jedyne, na czym się skupiamy, to nasze problemy. Oznacza to, że wyższe emocje (jak współczucie, miłość, wdzięczność, radość) są dla nas czasem wręcz niedostępne.
Wiadomości w telewizji, radiu i gazecie bardzo nam "pomagają" byśmy tkwili na tych niskich poziomach. Na ich podstawie budujemy w umyśle przekonanie, że ten świat jest zły, bardzo niebezpieczny i że nie możemy ufać nikomu. A lęk, strach jest bardzo przydatny przy manipulacji. :roll:
Można by jeszcze pisać i pisać...
Myślę, że odczuwasz silnie te negatywne wibracje, istoty które tkwią na bardzo niskich poziomach energetycznych, miejsca w których nastąpiły zdarzenia będące jej przejawieniem.
Trudno mi się o tym pisze, bo nie potrafię ująć w słowem tego co sama zaczynam dopiero rozumieć, dostrzegać.
Awatar użytkownika
Czarodziej
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 605
Na forum od: 26 gru 2019 13:11
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 5

Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą

Post autor: Czarodziej »

...podyskutujmy..być może będziemy bliżej, prawdy... 8-)
Myślę, że odczuwasz silnie te negatywne wibracje, istoty które tkwią na bardzo niskich poziomach energetycznych, miejsca w których nastąpiły zdarzenia będące jej przejawieniem.
Trudno mi się o tym pisze, bo nie potrafię ująć w słowem tego co sama zaczynam dopiero rozumieć, dostrzegać.
nie wiem czy dobrze zrozumiałem....odczuwam coś(energię?) istot w miejscu w którym coś się wydarzyło?? , przebywali ???tak???
..ma to sens...to jak z tym , że wiem z jaką osobą mam do czynienia...po podaniu dłoni....czuje jej "predyspozycje"...na pewno masz rację w jednym, trudno te zjawiska oddać słowami....opisowo, w wielu zdaniach - można bliżej pokazać co się przeżywa lub czego się doświadcza...ale nadal , nie do końca... :roll:


ale teraz rodzą sie pytania...czemu czułem to tylko i aż 2 razy???? :shock:
i dlaczego tylko czułem te wyjątkowo skrajnie niskie wibracje...
choć było tak parę razy, że w nowych miejscach(dla mnie) czułem się wspaniale albo czułem deja vu ...ale mnie to nie "pobudzało" jakoś, po prostu przechodziłem nad tym faktem do porządku dziennego...



opiszę dokładnie sytuacje i to co czułem, może wtedy coś się bardziej wyjaśni? ujawni? wymyśli? :D
Awatar użytkownika
Czarodziej
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 605
Na forum od: 26 gru 2019 13:11
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 5

Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą

Post autor: Czarodziej »

zawsze gdy opisuje te sytuacje, ale to zawsze - mam gęsią skórkę i często pokazuję ten fakt na początku mojej opowieści ( żeby uwiarygodnić moje słowa :) , no nie można tak na zawołanie wywołać gęsiej skórki,,ja nie umiem....ale jak wracam do tych dwóch sytuacji..ona jest jak tylko zaczynam opowiadać..teraz też :shock: )


Wtedy jadąc do Ustki, stanęliśmy w lesie rozprostować kości, zerknąć czy są grzyby ( jestem MANIAKIEM grzybobrania :mrgreen: ) . Było dobrą chwilę po wschodzie słońca , ciepło -choć czuć było wilgoć w powietrzu...kilka metrów od szosy rozpościerał się rząd choinek po przejściu którego ukazał się nam otwarty teren z wysokimi trawami,porośnięty nielicznymi samosiewkami, wszystkie były jakoś niskie ??? a niektóre powykręcane, dziwnych kształtów, takie nienaturalne...???pierwsze co mnie uderzyło, gęsia skórka....na całym ciele, lekki chłód i....brak ptaków???? :shock: :o cisza...martwa cisza...wszyscy wiemy, że ptaki najczęściej słychać o świcie i o zmroku... a tu nic...cisza...w wielkim lesie...idąc w poszukiwaniu grzybów, po chwili poczułem nagłe zmęczenie??? ciężkość?? natłok myśli...zaskoczyło mnie to....poczułem dodatkowo ten dreszczyk na plecach - jakby ktoś mnie obserwował...i chciał dotknąć :shock: :o , odwróciłem się..i nic ani nikogo nie było...spytałem się osoby będącej ze mną -czy coś dziwnego może tu czuje?
odpowiedziała przecząco...poszedłem dalej..ten dziwny teren był mniej więcej wielkości dwóch boisk do piłki nożnej..dość rozległy jak na lity las... :shock: pod koniec opadał w dół , gdzie wił się niewielki strumyk...chodząc tam dłużej, coraz mocniej odczuwałem że mam kogoś za plecami ,kto próbuje mnie dotknąć...coraz częściej się oglądałem za siebie, robiło mi się coraz bardziej zimno...poczułem lekki strach... :oops: :evil: wróciliśmy do auta i pojechaliśmy dalej...długo byłem jeszcze...taki rozbity wewnętrznie, jakby....
ODPOWIEDZ