Czy sanatoria tylko dla "mieszczuchów" ?

Inne tematy okołosanatoryjne, nie mieszczące się w powyższych działach.
Awatar użytkownika
darek
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7822
Na forum od: 16 lut 2012 20:21
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 0

Czy sanatoria tylko dla "mieszczuchów" ?

Post autor: darek »

Co jakiś czas pojawiają się zapytania .

Jak dotrzeć z Punktu A gdzie mieszkamy do Uzdrowiska

Oczywiście Gro Kuracjuszy wybiera opcja samochód.
No ,ale są Osoby ,które nie posiadają czy też obawiają się o swoją podróż w odległe miejsce samochodem.

Co Mogę i jakich mogę użyć argumentów gdy dojazd jest Prawie nie REALNY

Właśnie czy ktokolwiek może pomóc i w jaki sposób.

Pomijam już ,że dla wielu Osób sam fakt złożenia wniosku to malutka trauma ,ale gdy już dotrze wiadomość ,że za 30 czy 60 dni szykuje Nam się wyjazd na koniec świata czyli przejechanie 300 ,400 km gdzie brak Komunikacji autobusowej czy też ograniczona jest możliwość dojazdu pociągiem.

Co zrobić
Jak dojechać

Oczywiście można mnożyć przykłady z 5 czy 6 przesiadkami i czasem dojazdu nawet 24 godziny

Czy NFZ dysponując skierowaniami ma potencjalnie Mapkę dojazdu Kuracjusza.
Czy wśród Kuracjuszy udało się ZMIENIĆ Miejscowość na taką gdzie możliwy jest dojazd?
Czy wobec nie możności decydujemy się Na Ogłoszenie Kto z Rodziny dowiezie Babcie lub Dziadka do Sanatorium.

Aby była jasność nie jest moim zamiarem rozpętywać wojenki że za Komuny był PKS i wszędzie szło dojechać

Chcę poznać wasze opinie jak sobie radzicie .

Nie ukrywam sam padłem ofiarą tego że bez samochodu w Polsce można zaginąć .
Nie ukrywam że chciałem przemieścić się około 25 km i okazało się ,że w promieniu 10 km Brak jest jakiejkolwiek komunikacji
Awatar użytkownika
ewasz
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 24608
Na forum od: 10 mar 2014 20:44
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Czy sanatoria tylko dla "mieszczuchów" ?

Post autor: ewasz »

Jednym słowem cofamy się. Trzeba wrócić do wozów drabiniastyych - heh :roll:
Awatar użytkownika
darek
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7822
Na forum od: 16 lut 2012 20:21
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 0

Re: Czy sanatoria tylko dla "mieszczuchów" ?

Post autor: darek »

Oj Ewo
Powrót do wozów drabiniastych jest raczej nie realny.

Bo Nie miałby kto ciągnąć owego wozu nawet na kołach gumowych bo Ty zapewne wspomnisz jeszcze koła drewiane obite blachą :)
Czy są jeszcze tacy co pamiętają takie koła.

No ale bez żartów .

Pani z województwa zielonogórskiego dostaje skierowanie do Buska a jej Koleżanka dostaje Wysową
Ktoś poda Hoper
ok
Ale nawet ten osławiony Hoper nie wszędzie jest dostepny

Generalnie zastanawiam się czy Ktokolwiek koryguje skierowania pod względem mozliwości dostania się do danego Obiektu
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7130
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Czy sanatoria tylko dla "mieszczuchów" ?

Post autor: jacky6 »


kilka pytań?
1. kto są mieszczuchy ??
2. kiedy na nich czekają ??

:mrgreen: :ugeek:


Awatar użytkownika
darek
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7822
Na forum od: 16 lut 2012 20:21
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 0

Re: Czy sanatoria tylko dla "mieszczuchów" ?

Post autor: darek »

Jacku

Po co ironia.
Jeszcze za czasów realnego socjalizmu w minionej epoce z Twojego miasta do Twojego "ulubionego sanatorium "można było dojechac autobusem WPK.
Fakt na wspomnianej trasie były przesiadki ,ale WPK dowiozło .
Oczywiście jest też opcja Old Exlusiw :) Podróż koleją

Jednak dziś niejednokrotnie BARDZO trudno jest dojechać Osobom NIE MOBILNYM
Fakt są Osoby ,które nie posiadają czy to samochodu czy Rodziny i stąd Nawet na forum wpisy dotyczące mozliwości dojazdu do upragnionego sanatorium
Awatar użytkownika
Muzyczka
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1700
Na forum od: 23 mar 2018 19:45
Oddział NFZ: Małopolski

Re: Czy sanatoria tylko dla "mieszczuchów" ?

Post autor: Muzyczka »

Wiele ciekawych aspektów poruszył Darek odnośnie tego tematu i uważam, że problem jest złożony, a i także szanując Darka, ( jest bardzo uczynnym, dobrym i uprzejmym człowiekiem), zawsze uważam go czy za człowieka, który wiele wie i w wielu sprawach ma dużo ciekawej wiedzy, z którą dzieli się i ma ciekawe, indywidualne i szerokie spojrzenie)... - tylko jak to inni mówią:" punkt widzenia zależy od punktu widzenia ".....- On potrafi globalnie podejść do wielu rzeczy jak i indywidualnie.....

Jednak w wyżej wymienionym temacie: czy sanatoria są tylko dla "mieszczuchów" - uważam że nie tylko..., również są i dla innych..

Myślę że pomimo różnego rodzaju trudności, które mają i tak zwane "mieszczuchy" jak i osoby mieszkające nie w mieście , a pod miastem, a szczerze mówiąc- nieraz mieszczuchy wyprowadzały się z miasta po to, żeby mieć spokój na wsi lub odwrotnie- inni przeprowadzali się do miasta, bo dostawali pracę czy mieszkanie w bloku i tym podobnie, itd... to każdy niezależnie od miejsca zamieszkania może, miewa lub często zdarzają się mu różne trudności z dostaniem się do miejsc, gdziesm są sanatoria...
W dużej mierze ważny jest wiek kuracjusza, kondycja zdrowotna, i nawet są takie sanatoria, które mają pielęgniarzy do wożenia słabszych zdrowotnie kuracjuszy na wózkach inwalidzkich na zabiegi, choć nie wszędzie..

Więc uważam, że mimo wielu różnorakich trudności dojazdowych i jakkolwiek innych problemów by dotrzeć do sanatoriow, nie powinno być "segregacji rasowej" w tym sensie, że skąd ktoś pochodzi, czy z miasta czy ze wsi...to jednak każdy może mieć skierowanie. A co z nim zrobi - to inna sprawa.

Komisja balneologiczna z NFZ, która decyduje
pod kątem schorzenia pacjenta, wiedząc jednocześnie, jak i gdzie są miejsca w danym momencie w ośrodkach sanatoryjnych w Polsce - dysponuje bazą odpowiednich miejsc i chyba ciężko im by było patrzeć się na adres kuracjusza - skąd pochodzi i itd...i pod tym kątem też decydować w konkretnie jakim kierunku od domu jest dane sanatorium, i czy może dojechać i itd.

Komisja NFZ patrzy jednakże na choroby i jakie leczenie w sanatorium powinno być dla kuracjusza, np. czy reumatologiczne czy pulmonologiczne czy kardiologiczne czy ortopedyczne i tak dalej i przydziela odpowiednio tam gdzie ma miejsce....hm...Oni decydują pod kątem posiadanej bazy miejsc....

W skierowaniu na drugiej stronie jest opcja, że można wybrać uzdrowisko nadmorskie nizinne podgórskie lub górskie a także czasem podkreśla się rodzaj leczenia i świadczenia jakiego rodzaju ma być rehabilitacja. Czy leczenie ambulatoryjne czy szpitalne czy uzdrowiskowe sanatorium...i itd. czasem bywa, że nawet lekarz dopisze przy nadmorskim: czy Kołobrzeg czy Świnoujście lub też można prosić o to lekarza o napisanie przynajmniej tak mi się wydaje, bo nie miałam z tym problemu...
Ale jednak to co my zaznaczamy to nie zawsze w danej miejscowości czy też w uzdrowisku np. nadmorskim czy tam w innym- jest dana forma leczenia danego schorzenia konkretnego pacjenta- to też jest zależne, czy tam są ośrodki na dane schorzenie... W związku z tym oni wiedzą i tak decydują...hm ..A my musimy dojechać.

Znam takie sytuacje, że są biura, które oferują emerytom wyjazdy pełnopłatne nad morze na przykład do Sarbinowa i zbiórka jest we Wrocławiu i dwa autobusy wyjeżdżają i zawożą do sanatorium i przywożą...

Wracając do skierowania które wypełnia lekarz, tu wydaje mi się czasami warto napisać podanie osobno i prośbę, jeżeli ktoś daleko nie może jechać, czy ma inne problemy z poruszaniem i inne i gdzie np : jego serduszko lepiej czuje się ( bo czasami ludziom z różnymi schorzeniami ciężko oddychać w górach lub też odwrotnie gorzej czują się inni nad morzem ) więc lekką sugestię można zaznaczyc i poprosić o zaznaczenie lekarzowi lub samemu napisać podanie, gdzie najlepiej by było i konkretnie gdzie ktoś prosi.

Jest też mapka schorzeń gdzie wysyła fundusz lub też ZUS na jakie konkretnie leczenie gdzie lub też można zadzwonić do NFZ, gdzie są ośrodki o danym schorzeniu, który ma osoba wysyłająca skierowanie. Nie wiem jak to jest dokładnie z realizacją tych próśb, ale część ludzi nie ma z tym problemu, lub mają niewielki problem dający się pokonać. Oby....

To co opisuję wynika z moich ponad 10 lat doświadczeń jazdy do sanatoriów, kiedy zaczęłam to jeździć i rehabilitować się po wypadku pod Szczekocinami, i też się wielu rzeczy uczyłam i dowiadywałam się, informowałam się w NFZ, i od osób przebywających w sanatoriach, a także z forum a także prywatnie od osób które mi pomagały też z forum jak i prywatnie poznanych przez forum ale już tutaj nie są...

Bywa, że tak jak też i inni uważają: - to nie koncert życzeń- przydział sanatoriów, więc ciężko tutaj spełniać prośby różnorakie wszystkich ludzi ...chociaż nawet chciałoby się by tak było... Uważam, z mojego punktu widzenia, że często są bardzo przychylni, a czasem różnie bywa. ....A czy tak powinno być? ( Tj.z tym koncertem życzeń, jest nowy projekt i ma to wejść w przyszłym roku).......
Może kiedyś tak będzie....Oby...Ale różnie wtedy też może być....hm..( może wtedy będą i ludzie wymagać jak będą więcej płacić..hm..nie wiem...).. Nie wiemy tak dokładnie co i jak będzie, czas pokaże...

Czy dla kogo konkretnie sanatoria powinny być? Chyba tego tak nie wolno ograniczać , tj.tylko dla jednej społeczności , lecz uważam dla wszystkich ludzi są sanatoria, dla tych co potrzebują rehabilitacji i leczenia- to nie powinno być zależności od tego gdzie kto mieszka.

P/S
Jeszcze brakuje ,żeby się patrzyli kto w jakim zawodzie pracuje lub jaki ma zasób portfela....
Żartuję...

Są różne sytuacje, że czasami i "mieszczuchy" nie potrafią się do danego sanatorium też dostać , przeróznie bywa, i nie każdy sobie dobrze radzi , logistycznie jak i z przemieszczaniem się, z dojazdem czy z pobytem i z powrotem - bywa różnie..choć już dość duża część społeczeństwa umie dojechać do sanatorium mimo wielu trudności z dojazdem, a i wiele osób dalekich czy bliskich, czy znajomych- tym osobom co mają skierowania do sanatorium - chętnie pomaga i bardzo dobrze, trzeba się wspierać i pomagać... i rodzina, czy syn czy córka, czy wnuk czy wnuczka zawożą lub podają połączenia.... Niestety taka kolej rzeczy jest, że niemobilnym troszku trudniej, i czy trzeba kupić bilet IC czy sypialny lub dowieźć, pomagajmy, radzimy i itd, jak się da..

Najmocniej przepraszam za moje przemyślenia , a i następne mi się narzucają ale to trzeba by było wiele rzeczy tutaj poruszyć różnych aspektów do w/ w tematu...

Nie jestem alfą i omegą, być może mylę się, ale co umiałam to przekazałam i podzieliłam się moimi przemyśleniami.
Dzięki Darek za temat - temat rzeka, uwarunkowany wieloma czynnikami...

Serdecznie Wszystkich pozdrawiam...
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7130
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Czy sanatoria tylko dla "mieszczuchów" ?

Post autor: jacky6 »


Temat "rzeka" bardzo trafna ocena.
Czy jednak jest sens cofać się w dyskusji wstecznie z czasem ??

Jednak w ostatnich miesiącach nastąpiły istotne zmiany na tym rynku zdrowia.
Osobiście się zastanawiam co się stało np. w moim NFZ że uległ bardzo istotnie czas oczekiwania na skierowanie.
Jakieś 10 lat temu czas oczekiwana wynosił około 2 lat i potem zaczął bardzo szybko rosnąć by już pięć lat temu wzrósł do 4 lat.
Teraz czas ten spadł do roku czasu a nawet jeszcze mniej, bowiem znany jest mi przypadek decyzji przydzielenia skierowania w dwa dni po decyzji balneologa. A jak wiadomo kolejka u balneologów wynosi tylko miesiąc.

Na pewno nie jest to skutek odebrania puli skierowań innym regionom.
Nie chce mi się wierzyć, że nagle spadło zainteresowanie kuracjami sanatoryjnymi, spodziewałbym się nawet zwiększenia z obaw przed przyszłorocznym sezonem który już teraz zapowiadany jest jako zwyżka cen czyli stawek odpłatności.

I kolejna rzecz - jeszcze kilka lat temu decyzja kierująca czyli określająca czas i konkretny obiekt zapadała około 2 tygodnie przed wyjazdem.
Z wymiany doświadczeń wynika, że obecnie dysponuje się już wiedzą o swoim obiekcie kuracyjnym na pół roku przed wyjazdem.

Na zakończenie sprawa dojazdu.
Każda osoba starająca się o kurację sanatoryjną zdaje sobie sprawę, że będzie musiała dojechać tam gdzie NFZ ją skieruje.
I musi sobie zapewnić i transport własnego ciała a także bagażu.

:ugeek: Teraz już wiem, że nie muszę się spieszyć.
Życie to nie wyścig - to piękna przygoda, w której najlepiej uczestniczyć we własnym rytmie.

:mrgreen:

Awatar użytkownika
Muzyczka
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1700
Na forum od: 23 mar 2018 19:45
Oddział NFZ: Małopolski

Re: Czy sanatoria tylko dla "mieszczuchów" ?

Post autor: Muzyczka »

Wszystko wiadomo. To chyba dobrze, że od kilku lat jest inaczej i ten czas oczekiwania jest krótszy, bo jednak cywilizacja idzie do przodu i trzeba wszystko na pozytywnie zmieniać... Jak i prowadzone przez Ministerstwa Zdrowia reformy w służbie zdrowie, niektóre, nie wszystkie, idą w kierunku pozytywnym odnośnie oczekiwania czasu na przydział sanatoriów, czy też jak to można nazwać udoskonalanie struktury służby zdrowia a w tym przydziału sanatoriów - to już ma miejsce jak wszyscy wiemy od pewnego czasu i musiało nastąpić... Aczkolwiek jednak wszyscy zauważamy duże zmiany, pozytywne lub mniej pozytywne, niemniej jednak czy to się tyczy sanatorium dla mieszczuchów czy dla innych...,hm. Rzeczywiście- różnie czekało się, w moim przypadku na leczenie szpitalne dorosłych kiedyś 6, potem 8, i 12 i 18 i 24 miesiące były, a teraz duuuuużo szybciej....

Jacky- Sam piszesz jednak-: czy to ma sens cofać się w dyskusji wstecznie z czasem...?..
I analizujesz patrząc się wstecz, że się dawniej czekało na sanatorium około dwóch lat, tj 10 lat temu, a teraz o wiele szybciej przyznaję się sanatorium...- to mam na myśli. Nie wgłębiam się w inne szczegóły, ale wiemy pozmieniało się, oczywiście masz rację, są to istotne zmiany... I szybciej otrzymuje się przydział... Wszyscy zauważyliśmy, a i moja lekarka jest zszokowana...

Moim zdaniem na to mają wpływ takie czynniki jak:
-Mieliśmy pandemię covid i dużo ludzi już wśród nas niestety nie ma, więc chyba się zmniejszyła liczba oczekujących. Nie wiem, czy mam rację... Może i też doszli w tym roku nowi No bo też nie wiadomo jak to będzie w przyszłym roku..
-może i wpływ na to wszystko ma też ta roczna przerwa, kiedy to trzeba odczekać..
- może i część społeczeństwa jest starsza i już w takim wieku,że nie jeździ....np moja mama 86 lat nie jeździ, był też taki czas, że i mojemu tacie powiedzieli dawno temu, że powyżej 80 lat nie przydzielają i z daną chorobą, np arytmia serca nie można...tak bylo w opolskim...Nie wiem jak teraz tam jest, Obecnie ja spotykam starszych kuracjuszy w sanatoriach ..
- lub też wielu ludziom ten sposób rehabilitacji nie odpowiada i wolą jeździć prywatnie lub z dofinansowania z pefron-u... .
- lub inne czynniki.

Czas czyli szybkość przydzielania komisji z NFZ na termin już wyjazdu, tj. za 4-5-6 miesięcy, czasem za 2 miesiące, i różnie. . I w zeszłym roku roku już był szybszy przydział...

Ale to mówimy o czasie przydziału.
.
A sanatoria tylko dla....? Dla Wszystkich....
I Wszystkim życzę jak najlepszej rehabilitacji, dobrych zabiegów i bezpiecznych wyjazdów i powrotów z sanatoriów, jak i miłego towarzystwa...
Serdecznie pozdrawiam...
Awatar użytkownika
darek
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7822
Na forum od: 16 lut 2012 20:21
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 0

Re: Czy sanatoria tylko dla "mieszczuchów" ?

Post autor: darek »

Macie Oboje rację .
NFZ dzięki uszczelnieniu w całej Polsce systemu .Pozwoliło na mocne ograniczenie składania wniosków i niech nikt nie opowiada "dyrdymałów "
Że
Śląsk jako Pierwszy dał szlaban na wdrożenie opcji 12 miesięcy KARENCJI
Tego nie miał żaden inny region.
A ,że na Śląsku mieszka ponad 10% populacji kraju to i kolejki były stosunkowo długie.
Plus może większy dostęp do lekarzy.

Ale to też Śląsk ostatni czas wprowadził jeszcze przed Pandemią Sugestię ,aby tak jak było to lata temu
Do sanatoriów kierować ludzi do 75 roku życia
Jest takie zalecenie jednak to znowu Śląsk przeciera szlaki

Kolejna sprawa Pandemia -również mocno Ograniczyła wypisywanie skierowań bo
W tych duzych skupiskach łatwiej o Coronę

Jednak w moi zamyśle był też transport publiczny.
No niestety jak wspomniała Muzyczka są Organizowane wyjazdy -ale są to wyjazdy grupowe raczej jako Turnusy PFRON.

Ja nadal będę się upierał ,że są Regiony skąd popularny PKS nie kursuje lub jeżeli już to 1 czy 2 razy na dobę.

W miejscowości gdzie mam Rancho jest Pewna Pani lat niespełna 70 -wbrew pozorom w jeszcze dobrej Formie podczas Pandemii miała problemy kardiologiczne.
Wszczepiono jej Kardiowerter taki sam jak Żonie Pana Skoczka Kubackiego.
Zasugerowali Doktorzy Sanatorium
Owa Pani złożyła wniosek Dostała Nałeczów
Słuchajcie w lini prostej 400 km

Jednak Pani ma tylko córkę ,która nie posiada prawa jazdy podobnie zięć
Poprosiła sąsiada ,ale ten policzył sobie koszt paliwa tam i z powrotem plus 2 dni urlopu i sam Transport to niecałe 1000 złotych

Poinformowała NFZ ,że ją Nie stać bo przecież dochodził koszt pobytu wg NFZ

Zasugerowano jej Kołobrzeg
No jeszcze lepiej koszt ponad 1500 zł

Poprosiła o Ustroń 200 km i jest połaczenie kolejowe
Okazuje się że Otrzymała informację z NFZ ,że NFZ nie jest koncertem życzeń
Prawdopodobnie łódzkie nie ma kontraktu na kardiologię z Ustroniem

No było jeszcze opcjonalnie Busko Zdrój

Ale Pani zrezygnowała

Może gdyby Ktoś wykazał się empatią i sprawdził gdzie Pani Mieszka i jakie ma potencjalnie opcje dotarcia może załatwili by Pani rehabilitację w Równicy w Ustroniu lub w Krystynie w Busku
Awatar użytkownika
Robeo
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 471
Na forum od: 10 sie 2012 10:56

Re: Czy sanatoria tylko dla "mieszczuchów" ?

Post autor: Robeo »

To może dodam coś od siebie. Nie ma czegoś takiego, jak umowa danego oddziału NFZ z konkretnym obiektem. Obiekt podpisuje jedną umowę z oddziałem NFZ, na którym się znajduje. W umowie określona jest konkretna liczba osób do leczenia w danym roku kalendarzowym. Ta liczba trafia do wspólnej puli NFZ i to zarząd robi podział na wszystkie 16 oddziałów.
Nie ma też żadnej komisji w NFZ. Jest lekarz balneolog, który na podstawie choroby będącej podstawą wystawienia skierowania, określa rodzaj leczenia (sanatorium, szpital, rehabilitacja) i oznacza jeden lub więcej regionów Polski, gdzie pacjent może się leczyć. Samo miejsce i termin wyznacza urzędnik (urzędniczka), ktory bywa w porządku i uwzględnia prośby lub bywa złośliwy i takiej prośby choćby o region kraju nie uznaje, a nawet celowo, złośliwie pokazuje, że to komunistyczny urzędnik ma rację. Takie czasy.
Dlatego cieszy mnie nadchodzącą reforma, gdzie każdy sam wybierze gdzie i kiedy wyjedzie. Temat dowolności, uwolnienia cen za pobyt upadł, więc tego w reformie nie będzie. Koszy będą w całym kraju jednakowe.

Dlatego temat dla kogo jest sanatorium, wkrótce sam się rozwiąże. Każdy sam wybierze gdzie i kiedy.

Pozdrawiam! :kwiat:
ODPOWIEDZ