Nerwica natręctw

[Pancernz]

Dziwne ,dziękuje żeczywiście było przestawione na nie wszystko ,dziękuje już zmieniłem ,dzis mamy tak zły dzień z córką że nawet już boje sie tu pisać ,chyba zamknę się wsobie bo barkuje już mi nadzieji

[ZbigniewMax]

Przeczytaj pw,powodzenia! będzie dobrze!

[tanganika]

Nerwica natręctw może być, jednym z objawów depresji.
U wielu pacjentów trafiających na terapię właśnie z OCD( terapia behawioralno-poznawcza), powodem do rozwinięcia nerwicy natręctw były wydarzenia z dzieciństwa (dziecko czuło się odpowiedzialne za zapobieganie zagrożeniom i nie było chronione przez innych). ze skuteczniejszych metod leczenia nerwicy natręctw jest terapia poznawczo-behawioralna opierająca się na pracy terapeuty i pacjenta pod kątem rozpoznania czynnika lękotwórczego i blokowaniu obsesyjnej reakcji na niego.
Leki które córce przepisują zniszczą jej układ pokarmowy, którego skutkiem będzie zespół wrażliwego jelita. Niektóre z leków podaje się w chorobie alzheimera.
Szukaj pomocy dla córki u dr Marzanny Radziszewskiej, Magdy Wdowiak lub innych pracujących w nurcie biologii totalnej. Czy w rodzinie występowała już nerwica natręctw?
Wszystkie choroby, które nas dotykają, odczucia w ciele, a nawet to jakie mamy rysy twarzy, zmarszczki, związane jest z naszymi przeżyciami od momentu poczęcia, a nawet 9 mcy wcześniej.... Nejlepsze lekarstwo to miłość, u ważność na drugiego człowieka, dotyk, a nie łykanie polecanych przez koncerny usypiaczy. Przepraszam za tę długą wypowiedź, ale problem nerwicy Twojego dziecka bardzo mnie poruszył. Pozdrawiam.

[Pancernz]

tak miała 3 spotkania z zakresu co napisałaś jutro czwarte teraz najnowsza modyfikacja leków nie wiem czy takie same juz napisałem to Anafranil, lamotrix, risperon powiekszony do 3 mg ( bo mocno cierpi), chlorprothixen,przekaze zonie zaraz co napisałaś ,dziekuje

[tanganika]

Polecam Ci film pt. Inna ja....właśnie oglądam w podróży, to serial. Opowiada historię chorej na raka prawniczki, która wraz z przyjaciółkami jedzie do ośrodka skorzystać z terapii, która właśnie sięga do przeszłości, do traumatycznych wydarzeń z dziecinstwa. Okazuje się że przyjaciółki też mają schorzenia, które wymagają uzdrowienia..... Pozdrawiam

[Pancernz]

Czy ktoś może polecic sanatorium leczące tą chorobą żeby były jakieś terapie z pobytem ,ewentualnie prywatnie nawet ,czy z profilem somatyczne to dobrze takie szukać czy to nie to ?

[ka_jak_kazimierz]

Jestem bardzo ostrożny w doradzaniu w tym przypadku, ale tu chyba nie można mówić o jakimś sanatorium. Żadne nie leczy takich zaburzeń.
Uparcie się będę posługiwał moim przykładem. W tamtych czasach pobyt w Klinice Nerwic trwał 10 tygodni (obecnie chyba nawet 12). Tylko wtedy jest szansa na wdrożenie sensownego programu terapeutycznego. Leczenie odbywało się w systemie stacjonarnym, w dzień chodziliśmy w prywatnych ciuchach, czas wypełniony był różnego rodzaju zajęciami psychoterapeutycznymi.
Opieka lekarska, pielęgniarska i psychologiczna ale... ZERO LEKÓW.
Większość nie wierzyła w sens tego wszystkiego, ale jak się okazało niesłusznie. Nie twierdzę że ten pobyt u wszystkich poskutkował cudownym wyleczeniem raz na zawsze, ale z pewnością ustawił nas odpowiednio na resztę życia.
Miałem szczęście, że wtedy trafiłem w PZP na cudowną panią magister psychologii, która od pierwszej wizyty wiedziała co ze mną począć.
Dziś są inne czasy, inne możliwości, ale z tego co czytam wciąż zaburzenia nerwicowe leczy się głównie psychoterapią.
Tak jak wszyscy tutaj mam nadzieję, że wreszcie znajdziecie potrzebną, skuteczną pomoc.

[Pancernz]

Rozumiem co chcesz przekazać doskonale ,tyle,że córka już te kilka tygodni spędziła w różnych szpitalach i chciałbym żeby była o ile to możliwe (nie moge znaleźć odpowiedniego słowa) zrelaksowana i uspokojona w sanatorium psychosomatycznym , gdzie dostnie choć kilka seesji z psychologiem czy psychiatrą ,pospaceruje czy zrelaksuje sie nie wiem np w grocie solnej itd.Znalazłem kliniki ale to prywatne ale jak mi koszt przesłali to matko jedyna np 8 tygodnia za 19000 i jeszcze nie jasne co tam proponują .Łapie się już wszystkiego co sie da zanim znowu pośle ją w ostateczności na 2 czy 3 miesiące na oddział zamknęty gdzie konkretnie dobiorą leki i dawkowanie ,bo teraz to też cały czas modyfikuja i eksperymentują co i jak .Czekam na odpowiedż jakieś kliniki "zielona klinika " mają piękny bynajmniej opis spotakań z lekarzami indywidualne sesje i leczenie itd itd ale nie znam cennika ,wciąż licze jeszcze kilkanaście dni na działanie lekow ,trzymajcie kciuki jutro 5 spotkanie z psychoterapeutką.

[ka_jak_kazimierz]

Rozumiem.
No cóż - nie mogę pomóc, już będę siedział cicho i tylko trzymał kciuki za powodzenie.
Może ktoś Ci podpowie coś konkretnie.
Trzymajcie się.

[Pancernz]

Twoje kciuki też znaczą wiele ,dziękuje