1) Warunki socjalno - bytowe
No cóż, muszę napisac tak jak jest i jak było. Sanatorium położone blisko Parku Zdrojowego - Wielkiej Pieniawy, Parku Szachowego oraz niedaleko sanatorium Korab. Warunki typowe z czasów PRL. Z nowych sprzętów to chyba są tylko nowe łóżka. Przeważają pokoje dwuosobowe oraz trzyosobowe. Jeśli się nie mylę to są 3-4 pokoje jednoosbowe. Pokoje jednoosobowe nie posiadają balkonu, co niestety uniemożliwia suszenie chociażby stroju kąpielowego. W większości pokoi dośc ciemno, brak słońca. Jedynie pokoje z widokiem na Park Szachowy mają trochę słonecznego dnia. W okresie letnim nie jest to za duży problem. Jeśli chodzi o okres jesienno - zimowy to myślę, że może byc tak sobie ..... Łazienki nie są w najgorszym stanie, ale wymagają już kapitalnego remontu. Z tyłu budynku jest ogólnodostępny taras. Tam można wywiesic pranie i uwaga
jest tam również wejście przez taras do pokoju. Ważne gdyby ktoś przyszedł do obiektu po 22:00 Parking dostępny na maksymalnie 6 samochodów. Nie polecam. Po pierwsze liczą sobie za okres całego turnusu 315,00 zł. Trochę wyżej na tej samej ulicy można zaparkowac u sióstr (Zgromadzenie Zakonne Sióstr Miłosierdzia ) dokładny adres ul. Kryniczna 7. Koszt za cały turnus 100,00 zł.
Na korytarzu, na każdym piętrze znajduje się lodówka oraz czajniki elektryczne. Jeśli chodzi o TV i internet są płatne. 110,00 zł TV, 36,00 internet. Wszystko opłaca się w Wielkiej Pieniawie. Pielęgniarka informuje o wszystkim. Wypożyczenie czajnika do pokoju kosztuje. Radzę zabrac ze sobą wraz z przedłużaczem.
Pielęgniarki w większości miłe. Pani Oddziałowa zarządza wszystkim. Czasami ma uwagi, ale idzie przeżyc. Niestety obiekt zamykany jest o godz. 22:00. Jedynym wyjątkiem są soboty i niedzielę . Podyktowane to jest tym, że o 22:00 do około 22:20 w Parku Zdrojowym odbywają się pokazy kolorowej fontanny. Wówczas można wrócic do 22:30. Otrzymany kod wejścia do obiektu po tej godzinie nie działa.
2) Posiłki
W obiekcie znajduje się stołówka. Niestety posiłki to catering z Wielkiej Pieniawy. Ogólnie nie można marudzic. Dla mężczyzn może porcję są trochę za małe, ale wszyscy jakos dają radę. Zatem nie polecam spóżniania się na obiad. Jeśli jest się na czas to zupa jest gorąca. drugie danie czasami było już chłodne, ale to są właśnie uroki cateringu. Jeśli chodzi o kolację to panie z kuchni informują podczas obiadu, że dzisiaj kolacja jest na ciepło - proszę przyjsc punktualnie na 17:00.
3) Opieka lekarska
Pani doktor sympatyczna, z poczuciem humoru, świetnie dobiera zabiegi, można poprosic o swój wymarzony zabieg.
4) Baza zabiegowa
Zabiegi odbywają się w Wielkiej Pieniawie i w sanatorium Korab - trochę powyżej Szarotki - 2 minuty. Baza zabiegowa - bardzo dobra. Czasami zdarza się, że fizykoterapeuci nie mają nastroju.
Jeśli chodzi o masaże polecam pana z Korabu. Profesjonalista. Można też dogadac się prywatnie. Nie polecam wykupienia masażów w planowaniu - większosc masaży wykonują w Wielkiej Pieniawie. Panowie nie przykładają się zbytnio do swojej pracy.
Jeśli ma się cwiczenia w basenie, warto kupic sobie karnet na basen ( 10 wejsc za 150,00 zł ) lub kupowawac wejście jednarazowe - 17 zł. Wówczas po 30 minutach cwiczeń moża zostac jeszcze godzinę na drugim basenie. Tam dostępne jest jacuzzi, punkty hydromasażu. Czyli ma sie dwa w jednym.
Zabiegi odbywają się również w soboty. Z regóły są dwa. Jeden do obiadu, drugi po południu. Można podejsc do planowania i trochę zmienic. Na basen panie nie wpuszczają o innych godzinach. Trzeba miec zmienione przez planowanie. Resztę zabiegów można zrobic szybciej w uzgodnieniu z fizykoterapeutą.
5) Atrakcje
Bardzo dużo wycieczek organizowanych przez Biura Podróży. Jedna, ważna uwaga. Wycieczki kupujemy w recepcji w Wielkiej Pieniawie. Wówczas nie mamy problemu z póżnym powrotem z wycieczki. Dzień przed wyjazdem, przy śniadaniu należy tylko zgłosic paniom kelnerkom wyjazd. W porze obiadowej dostajemy prowiant na dzień wycieczki.
Niestety, ale nie damy rady uczestniczyc we wszystkich wycieczkach. Brak czasu.
Ja osobiście korzystałam z wyjazdów w niedzielę. Byłam w Pradze, w Jaskini Macochy i w Wiedniu. Można też ułożyc sobie dzień w sobotę, ale to już kwestia indywidualna. Miasto organizuje również wiele atrakcji, występów itd...
Polecam szlaki turystyczne. Niektóre można ogarnąc pomiędzy posiłkami.
Reasumując, pomimo tego PRL, uważam swój pobyt w sanatorium za udany. Ważne jest by zabrac ze sobą humor i pozytywne nastawienie. Z takim pozytywnym nastawieniem było nas bardzo dużo. Wieczory były nasze
Teraz już wiem, że nie muszę się spieszyć. 
ale szybko zleciało 
pozdrawiam 
