Połczyn Zdój- sanatorium GRYF -zimowo, 02-24,12,2023
- Andrzej-WP
- Super Kuracjusz
- Posty: 354
- Na forum od: 07 paź 2015 08:39
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 7
Połczyn Zdój- sanatorium GRYF -zimowo, 02-24,12,2023
To mój pierwszy pobyt w Połczynie Zdroju.
Dojazd:
Termin przydziału dostałem w nie za ciekawym okresie,przedświątecznym, zimowym. Po przeanalizowaniu możliwości dojazdu , zdecydowałem się na podróż swoim samochodem. Podróż (z Warszawy około 500 km) nie była uciążliwa, zajęła mi około 6 godzin, tak bez pośpiechu, z przystankami na śniadanie, kawę, toaletę. Na miejscu byłem około godz 12.30
Przywitanie się z Połczynem , z sanatorium GRYF
W recepcji bez czekania ,przydzielono mi pokój oraz poinformowano o godzinach posiłków i wizycie u lekarza- około godziny 18 . Wszystko bardzo sprawnie. Zdążyłem tego dnia na zjedzenie w sanatorium obiadu.
Pobrano między innymi opłatę za parking( 150 zł za 3 tygodnie ) oraz klimatyczne . Warunki parkowania nie za ciekawe, pomimo posiadania dużego terenu .
Teren nie wyrównany, wertepy, w większości brak utwardzenia terenu.
Pokój
Telefonowałem wcześniej z prośbą,z wnioskiem o otrzymanie pokoju jednoosobowego. Trafiłem na uprzejmą ,sympatyczną osobę z drugiej strony telefonu , która powiedziała,żeby przesłać podanie. Otrzymałem pokój na parterze ok.17 m2. Była to dwójka ale przydzielona jako jednoosobowy. Na wyposażeniu wszystko co potrzebne do pobytu. Stolik z 2 fotelikami, lodówka, duża szafa na przedpokoju. Pokój ciepły. Sprzątanie było prawie codziennie. Wymiana ręczników 2 razy na turnus.
Lekarz:
Oceniam lekarza i wizytę bardzo pozytywnie. Lekarz naprawdę analizuje dolegliwości, te wpisane na wniosku oraz zgłoszone podczas wizyty . Można rozmawiać,sugerować zabiegi.
W trakcie pobytu ,nie było żadnych problemów ze zmianą jakiegoś zabiegu na inny.
Pielęgniarki, dyżurka pielęgniarek.
Byłem w wielu sanatoriach, ale tak przyjaznych pielęgniarek rzadko się spotyka. Wszystkie zgłoszone uwagi, problemy ,odwrotnie załatwiane, z nutą sympatii. Wieczorem około godziny 22 ,pielęgniarka odwiedzała pokoje ,pukając do drzwi i pytając ,czy dobrze się czuje, czy wszystko ok. Pokój był zlokalizowany w korytarzu, gdzie obok były osoby niepełnosprawne .
Może to i dobrze. Dobrze,że się troszczą o pacjenta. Ale można było odwołać taką wizytę ,wcześniej poinformować dyżurkę pielęgniarek,że idziemy wcześniej spać, albo że nie będzie mnie w pokoju, a wszystko ze zdrowiem jest ok.
Wyżywienie:
Są dwie zmiany posiłków. Ja miałem pierwszą zmianę , godzina 8 ; 13; 17,30
Siedziałem przy stoliku 6 osobowym. Posiłki , na początku były bez smaku. Ale po tygodniu , według moich pań przy stoliku, musiała zmienić się szefowa kuchni, gdyż posiłki były zupełnie inne smakowo, doprawione.
Ogólnie, wystarczało. Choć różnorodność, ilości -bez rozpieszczania, dość skromnie
Chleb , można dobrać. Zupy można wziąć dolewkę. Jedna z pań dopłaciła 30 zł i zmieniła sale konsumpcyjną , na posiłki komercyjne , serwowane w formie stołu szwedzkiego.
Ciekawostka. Odległość z mojego pokoju do jadalni, stołówki to 350 metrów w jedną stronę( wg aplikacji w telefonie). Tak ,że dziennie na same posiłki trzeba było przejść ponad 2 kilometry.
Osoby niepełnosprawne , które mieszkały obok mojego pokoju ,miały inną stołówkę, na parterze, gdzie dowożona im wyżywienie.
Zabiegi:
Zabiegi w tym sanatorium- to 1 klasa.
W szczególności zawijania borowinowe, parafinowe,wodne a także różne prądy elektryczne, ćwiczenia -gimnastyka ,basen i wiele innych – to naprawdę wykonywane profesjonalnie ,coś wspaniałego. Bez skracania czasu zabiegu, z uprzejmością , z pełnym zaangażowaniem personelu.
Zabiegi kończyły mi się przed obiadem lub w niektórych dniach godzine po obiedzie.
Rutaj także przejscie z pokoju na zabiegi parę razy dziennie dawały w sumie około 1 kilometra.
Wolny czas:
Po obiedzie spacery po parku w aurze zimowej, często lekko zaśnieżonej lub z drobnym deszczykiem. Park bardzo przyjemny. Oczywiście na pewno w okresie wiosennym, letnim jest piekniejszy. Z uwagi ,że jak dla mnie park nie jest za duży, często przedłużałem swoje spacery po mieście, zwiedzając, robiąc zakupy itp.
W mieście jednak w okresie zimowym, w tych starych budynkach palą w piecach- czuje się wyrażny smog, czuje się ,że śmierdzą spaliny . Szczególnie czuje się , jak nie było wiatru i była duża wilgotność .
W sumie dziennie przechodziłem około 6-11 kilometrów. A nieraz więcej.
Z tego jestem bardzo zadowolony. Czym więcej ruchu, to lepiej dla zdrowia.
Natomiast spacery do Borkowa, do zalewu,ze względu na krótki dzień, szybko robiący się zmrok, odbywały się tylko 2 krotnie, w niedziele, jak nie było zabiegów.
Przy okazji powiem ,że w okresie zimowym okolice sanatorium w Borkowie nie za ciekawie wyglądają, zresztą jak i same sanatorium.
Kawiarnia czynna codziennie od 12 . Można spróbować dobrych wypieków,kremów, ciastek. Codziennie od godziny 19 do 22 , oprócz niedziel- potańcówki w kawiarni w Gryfie. Wstęp 10 zł. Można wejśc i np. wypić piwko w pomieszczeniu baru , bez tańców,i wtedy bez opłaty za potańcówkę. W moim przypadku nie musiałem wcześniej rezerwować, tak jak czytałem z innych relacji. Zawsze można było znaleźć miejsce przy stoliku. Prowadzi dwóch DJ , na zmianę .
Piwo w granicach 10-12 zł. Drinki 12-15 zł., ciastko około 10 zł.
Można przyjemnie spędzić popołudnie,wieczór i posłuchać dość dobrej muzyki i potańczyć.
Inne sprawy.
Taka ciekawostka. Z uwagi,że staram się nie oglądac telewizji, zwłaszcza na wyjeżdzie, nie wykupiłem abonamentu telewizyjnego ( 105 zł/ turnus).
Ale , w tym czasie , mojego pobytu w sanatorium ,startowały obrady sejmu ,relacje , co mnie zaciekawiło.Wykupiłem więc abonament na krótszy czas, na czas dni transmisji z sejmu. Okazało się ,że relacje mogłem oglądac tylko przez 2-3 dni, gdyż informatycy z sanatorium nie przestroili na dekoderów, podczas zachodzących w tym czasie zmian podawania sygnałow telewizyjnych. Tak ,że nie mogłęm oglądac całych debat sejmowych. Ale tu ciekawostka. Zwrócono mi bez większych połowę opłaty za wykupiony abonament. Trzeba pochwalić administracje ,że rozumieją ,że to ich wina.
Drugą sprawa . Miałem prośbę o wcześniejszy wyjazd do domu. Chciałem wyjechać w przeddzień Wigilii , zaraz po zabiegach. Nie było żadnego problemu. Lekarz bez wielkiego proszenia, odwrotnie wyraził zgodę ( także jak słyszałem innym kuracjuszom).To także duży plus.
Minusowa ciekawostka. Przy powrocie 23.12.2023 , tak około godziny 10-11 rano -wogóle nie odśnieżona droga z Połczyna do Wałcza. Ślisko. Droga zasypana świeżym śniegiem. Jazda 40 km/godz.
Ogólnie .
Pobyt uważam za bardzo udany. Miejscowość i okolice warte ponownego przyjazdu ale już w innym okresie. Piękne parki, jeziora, lasy, miasteczka .
Zabiegi wspaniałe. Czułem pozytywny wpływ zabiegów na moje ciało, na samopoczucie.
Całą kadra zarządzająca uzdrowiskiem, recepcja, pion pielęgniarsko- medyczny , fizykoterapeuci, obsługa pokoju oraz przyrządzanie i podawanie posiłków, warunki zamieszkiwania bez najmniejszych zastrzeżeń . Same plusy,
Z miłą chęcią jeszcze bym to miejsce odwiedził i skorzystał z sanatorium, rehabilitacji. Może tak będzie,czego sobie życzę i polecam pobyt dla innych kuracjuszy.
- Andrzej-WP
- Super Kuracjusz
- Posty: 354
- Na forum od: 07 paź 2015 08:39
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 7
Re: Połczyn Zdój- sanatorium GRYF -zimowo, 02-24,12,2023
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 2427
- Na forum od: 10 lut 2013 07:07
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 8
Re: Połczyn Zdój- sanatorium GRYF -zimowo, 02-24,12,2023
Re: Połczyn Zdój- sanatorium GRYF -zimowo, 02-24,12,2023
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 847
- Na forum od: 22 mar 2019 12:28
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 9
Re: Połczyn Zdój- sanatorium GRYF -zimowo, 02-24,12,2023
Re: Połczyn Zdój- sanatorium GRYF -zimowo, 02-24,12,2023
w ogóle to nie spodziewałem się, że tak mi się tam spodoba.
no i sanatorium GRYF - bomba! ludzie tam mega fajni, tacy życzliwi i pomocni. od samego początku czułem się jak w domu. i wiadomo, na początku zawsze trochę nerwowo, bo nowe miejsce, nowe twarze, ale szybko się oswoiłem.
pokój, w którym byłem - no super! czysto, schludnie, a widok z okna - no po prostu bajka. rano otwierałem okno i myślałem, że jestem w raju. no i jedzenie - pycha! codziennie coś nowego, różnorodność mega, i smacznie było, że hej.
a teraz najlepsze - leczenie. kuracje, masaże, basen - wszystko na najwyższym poziomie. czułem, że organizm wręcz odżywa. i to wszystko w takiej spokojnej okolicy, przy naturze - niebo pełne gwiazd wieczorem, lasy dookoła. naprawdę nie ma lepszego miejsca na odpoczynek.
i jeszcze jedno - ludzie tam, z którymi się zaprzyjaźniłem, to jak rodzina. razem na spacery chodziliśmy, na zajęcia razem uczestniczyliśmy. i to wszystko sprawiało, że te trzy tygodnie minęły jak jeden dzień.
także serdecznie polecam sanatorium GRYF w Połczynie Zdroju! jeśli ktoś zastanawia się nad takim wyjazdem, to niech nie ma wątpliwości. warto!
Pozdrawiam,
Powód: usunięto link
Re: Połczyn Zdój- sanatorium GRYF -zimowo, 02-24,12,2023
Markowi też dzięki
Re: Połczyn Zdój- sanatorium GRYF -zimowo, 02-24,12,2023
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 1402
- Na forum od: 02 sty 2015 11:50
- Oddział NFZ: Zachodniopomorski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: Połczyn Zdój- sanatorium GRYF -zimowo, 02-24,12,2023
Pozdrawiam.
Doczytuję na portalach o planach rozwoju......o wielkich inwestycjach i w Gryfie..i w Świnoujściu...itd.
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 847
- Na forum od: 22 mar 2019 12:28
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 9