Doris70 pisze: ↑03 mar 2024 08:21 Nie mam takiego miejsca, które skradło całe moje serce. Ale bardzo lubię wracać nad morze. Bez ludzi, sama ze sobą. Usiąść patrzeć w morze. Wsłuchać się w szum przypływających i odpływających fal. Tam nie planuję. Tam po prostu jestem. Podaję się życiu. Czuję spokój. Czuję siebie.
Wiem bardzo dobrze, jak trudno jest zawalczyć o siebie. Zrobić ten pierwszy krok.
Witaj Doris jak już mnie dopadnie nastrój jesienno-zimowy to trzyma do marca. I właśnie w marcu na początku kwietnia pakuję walizkę i gonię nad Bałtyk, nie inaczej będzie w tym roku. 🩷 Mam tyle pięknych miejscówek i na pobyt na pobycie ze sobą i na pobyt w gronie przyjaciół, do trącenia nóżką.
Czytając Ciebie poczułam... siebie i tak jakoś fajnie się w ten niedzielny poranek poczułam.
A Bieszczady też są wyjątkowe, szczególnie jesienią. Po ostatnim pobycie wolę je zapamiętać tak jak w latach 90tych. Teraz jak wszędzie kasa, wypasione domki, hacjendy. Tym niemniej jak ktoś kocha te te tereny nie chodzi raczej utartymi szlakami.
Życzę Ci pięknego pobytu. Jak wrócisz może opowiesz co nieco.