Forum Nasze Sanatorium. Opinie o sanatoriach. Forum o sanatoriach. Forum kuracjuszy.

No faktycznie podobne nicki...dobrze że jest _1

Wszystko zależy jaki jest stan kręgosłupa i jaki ma być rower.
Są takie rowery ze wspomaganiem elektrycznym. Bardzo ułatwiają jazdę np. pod górkę. Są też specjalne rowery rehabilitacyjne.

Witam

Jestem po operacji kregosłupa L4/L5 DIAM dwa tytanowe zaciski i silikonowy dysk. 8lat cierpienia, zastrzyków, i obijania się przy ćwiczeniach, nie wspaomne już o nadwadze 94kg/185cm
Tylko i wyłącznie ćwiczenia a w szczególności w basenie doprowadzą wasz kręgosłup lub utrzymaja w dobrej kondycji. Najważniejsze to rezonans kręgosłupa, bo jakieś RTG na nic się nie zda. Wtedy dobrze dobrane ćwiczenia dobrego rehabilitanta postawią Was na nogi. Jeśli ktos jest juz pod ścianą z kręgosłupem tak jak ja byłem (opadająca stopa) to polecam neurochirurga ortopede dr Roberta Chrzanowskiego (wystarczy wpisać w Googlach i wszystko wychodzi) a rehabilitanta nie znam lepszego jak Józef Standera (też wszystko jest w Googlach)
Jestem po operacji 2lata, od 1,5roku biegam jeżdżę na rowerze. Teraz przygotowuje się do maratonu 15maja w Krakowie. Trzeba wieżyć i nie odpuszczać,a wszystko jest możliwe.
Pozdrawiam i życzę Wszystkim zdrowia

ps pozdrawiam kuracjuszy z Excelsiora byłem tam dwa razy, wspaniałe zabiegi troche gorsze jedzenie

Ważne jest wygodne spanie. Wygodne łóżko. Odpowiedni materac. Grunt to dobrze się wyspać, kręgosłup to lubi

Zgadzam sie rower pomaga, wzmacnia mięśnie grzbietowe, zbija wagę i podnosi morale. Ja w weekendy robie po 80 km dziennie, neurolodzy radzą leżeć i obrzerać się tabletkami...Jeszcze lepsze są narty, jednak w miejscach gdzie się jeździ ponad 50 km. dziennie a nie w Białce gdzie stoi się 100 .Na nartach wszystko sie robi na ugietych nogach a to dla kregosłupa balsam. Kilka razy na narty wyjeżdżałem na silnych lekach, które po dwóch dniach zjazdów odstawiałem...

Mnie rower też podnosi morale...... i nie tylko

A ja nie wiem czy mi podnosi czy nie ,ale lubię go....ten rower oczywiście
Będę jeszcze musiała się chyba nauczyć jazdy na nartach .....tylko nie wiem czy nie za wcześnie ...jeszcze

Nutka ,to tak jak dla mnie .....chyba za wcześnie

Poczekamy jeszcze Makuś ,może w następnym roku

Każdy wiek jest dobry na sprawianie sobie przyjemności...Widziałem 82-latka z dwoma sztucznymi biodrami, jak w butach narciarskich tańczył na stole. Dodam, ze te buty są strasznie ciężkie i niewygodne