Strona 2 z 2

Re: SERCE-WAŻNA INSTRUKCJA

: 27 gru 2013 21:48
autor: jawa 53
Violet dziękuje, przeczytałem dziś kilka artykułów w temacie chorób serca a sam jestem w grupie ryzyka. Artykuł dostałem mailem z USA i przepisałem w dobrej wierze.Pewnie doskonale znasz żródło: Wiadomości Lekarskie 1998 Prof.dr.hab.med. Tadeusz Petelenz .Pozdrawiam i życzę zdrowia.

Re: SERCE-WAŻNA INSTRUKCJA

: 27 gru 2013 23:31
autor: violet58
Jawa nie wątpię, że kierowały Tobą dobre intencje i chwała Ci za to, ale zawsze lepiej przed publikacją zasięgnąć informacji z innego źródła.
Ten e-mail, który otrzymałeś to kolejny łańcuszek krążący po sieci od ponad 10 lat. Szkoda tylko że dotyczy tak ważkiego tematu jak choroby serca, które dotykają znaczną część populacji, a zawarte w nim rady są w najlepszym przypadku wątpliwe, a w najgorszym — niebezpieczne.
Zacznijmy od argumentów przemawiających za podaną w wiadomości metodą: co ciekawe zawiera polski ślad, choć sam łańcuszek jest bezmyślnie przetłumaczonym z angielskiego tekstem, który krąży od 1999 roku. W 1998 roku w "Wiadomościach Lekarskich" ukazał się artykuł pt. Self-administered Cough Cardiopulmonary Resuscitation (c-CPR) in Patient Threatened by MAS Events of Cardiovascular Origin autorstwa zespołu pod kierunkiem prof. Tadeusza Petelenza. W artykule tym przedstawiono wyniki eksperymentu, które miałyby świadczyć o skuteczności kaszlowej sercowo-płucnej resuscytacji (to fachowa nazwa metody). Odkrycia prof. Petelenza znalazły pewien rezonans na świecie. Jak to jednak często bywa w nauce, specjaliści odnoszą się z dużą ostrożnością do wyników zespołu prof. Petelenza i wskazują na pewne luki eksperymentu.
Trzeba dodać, że kaszlowa sercowo-płucna resuscytacja może być skuteczna, ale chodzi o przypadki, gdy pacjent znajduje się w szpitalu i jest monitorowany przez lekarza (patrz informacje Amerykańskiego Stowarzyszenia Kardiologicznego — the usefulness of "cough CPR" is generally limited to monitored patients with a witnessed arrest in the hospital setting (użyteczność "kaszlowej resuscytacji" jest w zasadzie ograniczona do pacjentów, u których zatrzymanie akcji serca stwierdzono w warunkach szpitalnych). Nadto uczenie się z e-maila nietrywialnej techniki nie jest rzeczą rozsądną, potrzebne są bezpośrednie instrukcje ze strony lekarza. Co gorsza, jak twierdzi dr Richard O. Cummins, cytowany przez serwis Snopes, kaszlowa reanimacja powinna być stosowana tylko w niektórych przypadkach i wręcz może być niebezpieczna dla osoby, która przechodzi zawał serca bez zatrzymania akcji serca.
Odwołanie do „General Hospital Rochester” (właściwie Rochester General Hospital) jest typowym łańcuszkowym wymysłem — instytucja ta nie jest źródłem łańcuszka i w żaden sposób nie popiera zaleceń w nim zawartych.
Nie jestem lekarzem, ale uważam że jedna z naczelnych zasad etycznych w medycynie Primum non nocere (po pierwsze nie szkodzić) powinna obowiązywać wszystkich.
Pozdrawiam