narządy ruchu a reumatologia

Rehabilitacja narządu ruchu. Sanatoryjne leczenie chorób stawów, kręgosłupa, ograniczenia ruchowe, stany pourazowe stawów i kości.
Awatar użytkownika
Princi
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 27711
Na forum od: 17 cze 2014 16:28
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 8

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: Princi »

Ulanie :kwiat: :kwiat: :kwiat: Niestety jest ze mną malutki problem :lol: To tak jak przy alergii,coś uczula a coś nie. Nie napisałam ale kąpieli w wannach też nie mogę. Pod hasłem masaże są też te wodne. Gimnastyka i pływanie na plecach w basenie to jedyna woda pod warunkiem,że woda nie jest za ciepła. Co jednak zrobić gdy nie ma basenu :?: Nie mam pretensji,czasem tylko jestem bezsilna na upór lekarza którego zjada rutyna. Niekiedy to my Pacjenci wiemy lepiej co jest dla nas dobre a co złe.Przez lata walczenia z chorobą stajemy się trochę "specjalistami" w jej dziedzinie. Wiemy co należy zrobić aby mniej bolało.W sanatorium pojawiamy się i nikt nie zna nas ani naszych dolegliwości. Dobry lekarz słucha i zapisuje zabiegi które wspomogą w tej walce. Uwierz,zdarzają się tacy i są oni w większości a przynajmniej ja trafiam na takich. I takich lekarzy wszystkim życzę :) :kwiat: :kwiat:
Awatar użytkownika
ulanie
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1185
Na forum od: 30 cze 2014 17:14
Oddział NFZ: Warmińsko-Mazurski
Staż sanatoryjny: 4

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: ulanie »

principiante życzę Ci powodzenia, bo skoro tak sytuacja u Ciebie wygląda, a natrafisz na kogoś :mrgreen: albo gorzej, to walcz o swoje, bynajmniej próbuj i nie poddawaj się. Kiedy jedziesz do sanatorium?
Awatar użytkownika
Princi
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 27711
Na forum od: 17 cze 2014 16:28
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 8

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: Princi »

ulanie pisze:principiante życzę Ci powodzenia, bo skoro tak sytuacja u Ciebie wygląda, a natrafisz na kogoś :mrgreen: albo gorzej, to walcz o swoje, bynajmniej próbuj i nie poddawaj się. Kiedy jedziesz do sanatorium?
Ulanie :kwiat: :kwiat: bardzo dziękuję.Zawsze staram się w bardzo miły sposób jakoś "naprowadzić" lekarza na odpowiednie zabiegi :) Czasem to pomaga,czasem wspomagam się zaleceniami od mojego lekarza prowadzącego. Dwa razy spotkałam się z odmową :( ale byłam w pięknych miejscach ze wspaniałymi ludźmi :serce: Nie było mi żal. Lepiej w spokoju zakończyć turnus i zostawić po sobie miłe wspomnienia. Po co się niepotrzebnie nakręcać. Ulanie :kwiat: zaczynam turnus w sobotę 12 lipca w Lądku Zdrój.Ma tam na mnie czekać Ewasz :kwiat: która tego dnia kończy turnus. Na pewno będzie wspaniale i :lol: :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
ulanie
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1185
Na forum od: 30 cze 2014 17:14
Oddział NFZ: Warmińsko-Mazurski
Staż sanatoryjny: 4

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: ulanie »

principiante zatem trafionych zabiegów i wokół życzliwych ludzi :serce: :serce: :serce: .... ja jednak mimo wszystko będę walczyła o pokój z łazienką, grzecznie ale stanowczo, co wyjdzie- zobaczymy :) Dziękuję za dialog, który mimo różnicy ( na początku) zdań był sympatyczny :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat:
Awatar użytkownika
Princi
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 27711
Na forum od: 17 cze 2014 16:28
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 8

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: Princi »

Ulanie :kwiat: :kwiat: :kwiat: cała przyjemność po mojej stronie :kwiat: Z mądrym człowiekiem aż chce się dyskutować :)
Awatar użytkownika
ulanie
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1185
Na forum od: 30 cze 2014 17:14
Oddział NFZ: Warmińsko-Mazurski
Staż sanatoryjny: 4

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: ulanie »

principiante :kwiat: i wzajemnie :)
Awatar użytkownika
Zbigniew- I
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1176
Na forum od: 20 sie 2013 12:53
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 11

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: Zbigniew- I »

Koleżanki i koledzy, choroby reumatyczne, należą do grupy chorób autoimmunologicznych. Duże efekty w walce z taką chorobą udało mi się osiągnąć przy pomocy medycyny niekonwencjonalnej. Aby lepiej zrozumieć, na czym opiera się medycyna niekonwencjonalna i dlaczego w przeciwieństwie do medycyny akademickiej( przeważnie tylko leczenie bólu),pozytywnie działa na choroby autoimmunologiczne takie RZS, ŁZS, ZZSKi wiele innych, proszę zapoznać się z tym artykułem. Życzę miłej lektury i chwili zadumy nad swoim zdrowiem, swojej rodziny i bliskich.

Gdy Twój organizm atakuje samego siebie
Częstość występowania chorób autoimmunologicznych, podczas których nasz organizm atakuje sam siebie, w ciągu ostatnich dziesięcioleci wzrosła aż trzykrotnie!
We Francji choruje na nie już od 5 do 10% populacji; choroby te znajdują się na trzecim miejscu pod względem obciążenia budżetu państwa, ponieważ ich leczenie jest niezwykle ciężkie, a czas leczenia – bardzo długi.
Rachunek jest prosty: obecnie więcej kobiet cierpi na choroby autoimmunologiczne niż na choroby układu krążenia czy raka piersi razem.
Choroby te są niezwykle różnorodne: stwardnienie rozsiane, cukrzyca typu 1 (nazywana kiedyś „cukrzycą dziecięcą” lub „cukrzycą insulinozależną”), toczeń, choroba Hashimoto (przewlekłe limfocytowe zapalenie gruczołu tarczowego), reumatoidalne zapalenie stawów, zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa, zespół Sjögrena, choroba Leśniowskiego-Crohna czy łuszczyca są chorobami autoimmunologicznymi.
Istnieje również wiele innych tego rodzaju chorób, które atakują układ nerwowy, stawy, mięśnie, skórę, gruczoły wydzielania wewnętrznego czy serce.
Krótko mówiąc: choroby autoimmunologiczne to choroby, w których układ odpornościowy zamiast atakować ciała obce takie jak bakterie (co jest jego podstawowym zadaniem), atakuje Twój własny organizm. Oznacza to, że bierze za wroga kogoś innego niż powinien.
Takie sytuacje zdarzają się wtedy, gdy działanie układu odpornościowego zostaje zakłócone. Coraz częściej okazuje się, że tym „elementem zakłócającym” są toksyny, których ogromne ilości znajdują się w naszym środowisku.
Bez popadania w paranoję czy wyolbrzymiania ryzyka (produkty chemiczne nie zawsze są „niebezpieczne dla zdrowia” – woda mineralna też przecież jest takim produktem):
• spróbuję zbadać, jak obecne w naszym środowisku toksyny mogą wpływać na stan Twojego zdrowia oraz powodować rozwój chorób autoimmunologicznych,
• a także podam 9 wskazówek pomocnych w ich leczeniu.
Zanieczyszczenie środowiska – główna przyczyna chorób autoimmunologicznych
W naszym środowisku znajdują się naprawdę ogromne ilości toksyn. Od roku 1900 do chwili obecnej pojawiło się ponad 80 000 nowych produktów chemicznych (nie oznacza to, że wszystkie są toksyczne). Co roku uwalniane są do środowiska ogromne ilości toksycznych substancji; według EPA (Amerykańskiej Agencji ds. Ochrony Środowiska) jest to ponad 10 milionów ton.
Poziom rtęci w wodzie morskiej, rzekach i pożywieniu stale wzrasta; w środowisku naszych przodków rtęci było niewiele, mimo że była ona powszechnie stosowana w medycynie. Co roku uwalniane jest do atmosfery 3500 ton rtęci pochodzenia przemysłowego. Należy zauważyć, że gwałtowne wzrosty stężenia rtęci widoczne podczas badania rdzeni lodowych są spowodowane wybuchami wulkanów, podczas których do atmosfery mogą uwalniać się tysiące ton rtęci.
Również mięso ryb zawiera coraz więcej rtęci; dotyczy to szczególnie dużych ryb, które żywią się mniejszymi, ponieważ w ich mięsie zbiera się najwięcej toksyn; w niektórych najbardziej zanieczyszczonych regionach Ameryki Południowej zawartość rtęci w kilogramie ryby wynosi nawet 1,67 mg (badanie INVS z 1997 r.). Dlatego też należy unikać jedzenia dużych ryb takich jak tuńczyk, miecznik lub rekin.
Jedno ze stowarzyszeń amerykańskich, Environmental Working Group, badało krew pępowinową (znajdującą się w pępowinie) noworodków w momencie narodzin. Stwierdzono, że we krwi pępowinowej znajduje się 287 substancji chemicznych pochodzących z produkcji przemysłowej, w tym pestycydy, ftalany, parabeny, dioksyny, środki opóźniające zapłon, teflon i rtęć. To wszystko znajduje się w organizmie dziecka jeszcze przed narodzeniem!
Nasze ciało, prawdziwa „oczyszczalnia ścieków”
Obecność niewielkich ilości toksyn w naszym ciele to zjawisko całkowicie normalne, ponieważ nasze ciało wytwarza produkty przemiany materii. Ludzki organizm spala składniki odżywcze, produkując w ten sposób „spaliny”, czyli toksyny. Oczywiście zostaliśmy również wyposażeni w system ich odprowadzania. W naszym ciele znajdują się cztery narządy służące do oczyszczania krwi, które wyłapują toksyny i pomagają w ich wydalaniu. Są to: wątroba, nerki, płuca i skóra.
Część znajdujących się w naszym ciele toksyn powstaje również podczas starzenia się tkanek. Nasze ciało musi codziennie pozbywać się resztek martwych komórek, czerwonych krwinek oraz minerałów. Jednakże najwięcej toksyn pochodzi z rozkładu substancji odżywczych. W procesie rozpadu białek wytwarzany jest mocznik i kwas moczowy; podczas spalania glukozy wytwarza się kwas mlekowy oraz dwutlenek węgla, a podczas utleniania tłuszczów – ciała ketonowe.
Toksyny te są tolerowane przez organizm do momentu przekroczenia pewnego progu stężenia. Jednakże po przekroczeniu tego progu stają się one realnym zagrożeniem dla naszego ciała. Działają one jak trucizna, zatruwając tkanki i narządy, a ich nadmiar zaburza funkcjonowanie organizmu.
Ciało zaczyna zachowywać się jak źle wyregulowany silnik, z którego wydobywa się czarny, gęsty dym i który przestaje w rezultacie działać.
Jeżeli produktów przemiany materii jest w organizmie więcej niż jest on w stanie usunąć, toksyny zaczynają gromadzić się w tkankach i stają się przyczyną przyszłych chorób. Oto kilka liczb, które pozwolą nam lepiej zrozumieć, jak ważnym czynnikiem jest prawidłowa eliminacja toksyn z organizmu: nerki powinny usuwać od 25 do 30 g mocznika w ciągu 24 godzin. Jeżeli są w stanie usunąć tylko 20 g, to pozostałe 5 g zostaje w organizmie – a to już 150 g na miesiąc!
Jeśli nerki usuwają jedynie 12 g soli w ciągu 24 godzin, a my z pożywieniem dostarczamy 15 g soli lub więcej, to codziennie w organizmie pozostaje 3 g soli, czyli 90 g na miesiąc!
Leki syntetyczne (wytwarzane wyłącznie chemicznie) oraz szczepionki to kolejne źródła toksyn. Stosowane rzadko i w wyjątkowych przypadkach, leki te nie wywierały nigdy tak negatywnego wpływu na nasz organizm jak obecnie, ponieważ niestety wszyscy zażywamy coraz więcej różnych lekarstw.
Ponadto do naszych organizmów trafia coraz więcej barwników, emulgatorów, stabilizatorów, substancji wzmacniających smak, przeciwutleniaczy, środków konserwujących itp., czyli dodatków, które nie poprawiają wartości odżywczej jedzenia, ale sprawiają, że lepiej ono wygląda i można je dłużej przechowywać. Co prawda są one tylko drobnym dodatkiem do jedzenia, ale obliczono, że rocznie zjadamy od 2 do 3 kilogramów tych substancji!
Na szczęście nie są one toksyczne; większość z nich jest dla nas całkowicie obojętna. Z kolei niektóre kosmetyki, talki, kremy, farby do włosów, pudry, dezodoranty itp. zawierają szkodliwe substancje lub takie, które znajdują się na granicy toksyczności.
Wiele substancji toksycznych przedostaje się do naszego ciała poprzez drogi oddechowe. To nie tylko dym tytoniowy, ale także substancje trujące uwalniane do powietrza przez kominy fabryczne, elektrociepłownie oraz rury wydechowe naszych samochodów.
Nie przedstawiam tej listy po to, aby Ciebie, Szanowny Czytelniku, przestraszyć, tylko po to, aby zaprezentować Ci wszystkie możliwe źródła toksyn w Twoim organizmie. Weź pod uwagę fakt, że większości z nich możesz uniknąć, i pamiętaj, że Twoje ciało to nie kosz na śmieci, do którego można wrzucać, co popadnie.
W jaki sposób wiąże się to z chorobami autoimmunologicznymi?
Według dr. Douglasa Kerra, profesora wydziału medycyny amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore, „choroby autoimmunologiczne są coraz częstsze, a ekspozycja na toksyny i inne substancje chemiczne sprawia, że ryzyko zachorowania na nie staje się coraz większe. Badania naukowe są niezwykle wiarygodne, a ich wyniki – niepodważalne”.
Znajdujące się w naszym otoczeniu toksyny są głównym czynnikiem prowadzącym do powstawania chorób autoimmunologicznych. Jednakże medycyna konwencjonalna zupełnie nie bierze tego pod uwagę.
Lekarze próbują zatrzymać reakcje obronne za pomocą leków o gwałtownym działaniu, takich jak NLPZ (niesteroidowe leki przeciwzapalne), sterydy (np. kortyzon), oraz nowoczesne leki zwane immunosupresantami, takie jak inhibitory TNF-alfa.
Jednakże leki te blokują działanie układu odpornościowego na tyle skutecznie, że pacjent jest z kolei narażony na rozwój infekcji lub zachorowanie na raka. Powodowane przez nie skutki uboczne stawiają pod znakiem zapytania skuteczność ich działania. Na krótką metę mogą one uratować życie, jednakże na dłuższą – nie mają żadnego wpływu na przyczyny chorób autoimmunologicznych.
Dr Mark Hyman ze Stanów Zjednoczonych, twórca „medycyny funkcjonalnej”, wyjaśnia, w jaki sposób leczył niektórych pacjentów cierpiących na choroby autoimmunologiczne. Otóż likwidował podstawowe przyczyny tych chorób, czyli nadmiar toksyn, alergenów, obecność infekcji, a także złej diety i stresu. Opowiada on też o swoich doświadczeniach:
„Wiele lat temu cierpiałem na zespół przewlekłego zmęczenia. Choroba ta częściowo wywoływana jest przez reakcję autoimmunologiczną; badania wykazały, że moje ciało próbuje zwalczać samo siebie. Po wyeliminowaniu z organizmu rtęci byłem jednak w stanie zwalczyć przewlekłe zmęczenie oraz inne problemy autoimmunologiczne. U mojej żony również pojawiły się objawy choroby autoimmunologicznej, takie jak bóle stawów oraz zmęczenie. Zastosowaliśmy intensywną dietę oczyszczającą, która pomogła jej pozbyć się z organizmu metali ciężkich i byliśmy w stanie zwalczyć wszelkie objawy. Podobnie stało się w przypadku wielu moich pacjentów. W przypadku każdego pacjenta najpierw znajduję wszystkie przyczyny choroby: toksyny, alergeny, infekcje, problemy z odżywianiem lub stres, a następnie stosuję wszystko to, czego organizm potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania: odpowiednią, zdrową dietę, starannie dobrane składniki odżywcze, gimnastykę, relaks, wodę lub spotkania towarzyskie, które nadają sens życiu. Wyniki są rewelacyjne.
Jedna z moich pacjentek chorowała na ciężką łuszczycę oraz chorobę zwyrodnieniową stawów. Miała 42 lata, a nie potrafiła wchodzić po schodach i schodzić z nich, wykąpać się samodzielnie czy zajmować własnymi dziećmi. Jednakże zaledwie dziewięć miesięcy od rozpoczęcia leczenia (które polegało na wyeliminowaniu z diety glutenu oraz innych alergenów, oczyszczeniu organizmu ze śladów metali ciężkich oraz unormowaniu pracy układu odpornościowego) wyszła z mojego gabinetu nie tylko lżejsza o 15 kilogramów (stany zapalne powodują tycie), ale także całkowicie wyleczona z bólu i łuszczycy.
Nie był to odosobniony przypadek: miałem też pacjenta, który od lat cierpiał na krwawe biegunki i wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Stosował specjalne diety oraz środki wspomagające trawienie, które nieco mu pomogły, lecz nie były w stanie go wyleczyć… aż w końcu pomogło wyeliminowanie z jego organizmu rtęci.
Ostatnio przyszła do mnie pacjentka, która cierpiała z powodu zmęczenia oraz zmian w mózgu spowodowanych przez stwardnienie rozsiane; jej objawy ustąpiły całkowicie po usunięciu plomb zawierających rtęć oraz zastosowaniu diety oczyszczającej. Podczas kolejnego badania metodą rezonansu magnetycznego okazało się, że nie ma już żadnych objawów stwardnienia rozsianego”.
Istnieje więc wiele sposobów leczenia chorób autoimmunologicznych, na które cierpimy my czy nasi bliscy. Oto kilka zaleceń dr. Hymana.
• zrób badania sprawdzające stężenie rtęci i metali ciężkich w organizmie,
• zrób badania w kierunki celiakii (reakcji autoimmunologicznej na pszenicę i inne zboża zawierające gluten, która powoduje ponad sześćdziesiąt chorób autoimmunologicznych),
• spróbuj wyeliminować z diety na kilka tygodni wszelkie pokarmy, które mogą powodować stan zapalny i obserwuj uważnie, czy objawy choroby ustępują (można przestrzegać diety antyzapalnej dr. Weila lub diety hipotoksycznej dr. Seignaleta),
• zażywaj suplementy diety, które pomagają w przywróceniu równowagi układu odpornościowego, takie jak witamina D, niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (EPA/DHA) oraz probiotyki,
• stosuj metody głębokiego relaksu: jogę, medytację, biofeedback lub inne metody, które pozwalają na obniżenie poziomu stresu,
• unikaj produktów (i ich spożywania), co do toksyczności których masz wątpliwości i które mogą mieć działanie uczulające,
• dowiedz się, jak wykorzystać naturalne zdolności organizmu do samooczyszczania z toksyn.
Zdrowia życzę,
Jean-Marc Dupuis
PS: Jeśli uważasz, że informacje zawarte w tym artykule mogą pomóc komuś z Twojej rodziny lub przyjaciół, proszę, prześlij go im. Właściwe postępowanie może bardzo poprawić jakość ich życia.

Na podstawie:
• Center for Disease Control. 2005. National Report on Human Exposure to Environmental Chemicals. http://www.cdc.gov/exposurereport/
Podziel się tym artykułem z rodziną i znajomymi:

. Niektórzy mogą powiedzieć, że jestem za bardzo nawiedzony w temacie medycyny niekonwencjonalnej, ja wiem jedno, gdyby nie ona, dziś bym był sztywnym (ZZSK) jak kołek inwalidą, wyjącym z bólu gdybym zapomniał wziąć jakieś prochy przeciwbólowe, sulfasalazynę, NLPZety tzw. biologia lub sterydy, które rozwaliły by mi mój układ odpornościowy, wątrobę, nerki, trzustkę itd. a ja żyję pełnią życia bez prochów już 15 lat. Niestety, zgodnie z zasadami forum nie mogę podać linków do stron z których korzystam przy oczyszczaniu swego organizmu. Zainteresowani piszcie na priv, odpowiem w miarę możliwości teraz lub po urlopie.
Awatar użytkownika
ulanie
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1185
Na forum od: 30 cze 2014 17:14
Oddział NFZ: Warmińsko-Mazurski
Staż sanatoryjny: 4

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: ulanie »

Zbyszku dziękuję za artykuł i w 100% Cię popieram :!: Znam temat medycyny niekonwencjonalnej... wiem sporo pod tym katem o swojej chorobie, mało tego, bo zmienilam styl życia :) Pozdrawiam serdecznie
nusia
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 126
Na forum od: 04 sty 2012 21:04
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 4

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: nusia »

Witam!
Dorzucę kwiatek do ogródka :kwiat: . Po pobycie w sanatorium, w 2012 r. i zaordynowanych zabiegach, kolejne trzy miesiące (letnie!) "przewędrowałam" od jednego specjalisty do drugiego. Drętwienie palców dłoni uniemożliwiało codzienną egzystencję. Cierpię na zwyrodnienia kręgosłupa szyjnego, piersiowego i lędźwiowego :( . Bóle stawów i mięśni potęgowały dolegliwości. Dzisiaj już wiem, że powodem, oprócz zwyrodnień, jest najprawdopodobniej toczeń. Jestem w trakcie kuracji Quenzylem, w sierpniu "poleżakuję" w Szpitalu Reumatologicznym, w Ustroniu.Reasumując: wiedza lekarzy i zaordynowane zabiegi nie zawsze idą w parze. Każdy pacjent wymaga indywidualnego podejścia, a już wiedza o chorobach autoimmunologicznych na poziomie podstawowej opieki medycznej, naprawdę jest znikoma.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
ulanie
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1185
Na forum od: 30 cze 2014 17:14
Oddział NFZ: Warmińsko-Mazurski
Staż sanatoryjny: 4

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: ulanie »

Jeśli chodzi o rzs, to jakie zabiegi w sanatorium są dla Was najlepsze :?:
ODPOWIEDZ