Forum Nasze Sanatorium. Opinie o sanatoriach. Forum o sanatoriach. Forum kuracjuszy.

Niestety to nie sól... używam nie jodowanej . Korniszone zawsze wychodzą co do jednego słoika a kiszone to się boję robić ... Również z moich z działki nie wychodzą jak należy .

To ja już nie wiem współczuję.

Być może za dużo nawozu w ogórkach, albo zbyt dużo chloru w wodzie (jeśli z wodociągu). A zbyt wysoka temperatura kiedy się kiszą też szkodzi.

Teraz jest czas kwitnienia czarnego bzu, polecam syrop o niespotykanym, zachwycającym smaku.
SYROP Z KWIATU CZARNEGO BZU
18 dag (15-20 sztuk średniej wielkości kwiatostanów czarnego bzu oczywiście z terenu ekologicznie czystego)
1 l wody
1 kg cukru
1 cytryna - wyszorowana i sparzona - pokrojona razem ze skórką
1 łyżeczka kwasku cytrynowego (niekoniecznie)
Zagotować wodę z cukrem, kwaskiem cytr. i cytryną - wystudzić,
Dać do tego kwiaty bzu zerwane w suchy słoneczny dzień, bez ogonków, NIE PŁUKAĆ gdyż najwięcej cennych składników znajduje się w pyłku.
Zostawić na 48 godz. Po tym czasie zlać sok, przelać do słoików i zapasteryzować lub zagotować i wlewać do słoików ,zamknąć i odwracać do góry dnem.

Bardzo dobre w zimie na przeziębienia. Z podanych proporcji wychodzi ok. 9 małych słoiczków syropu. Smacznego!

NALEWKA Z KWIATU CZARNEGO BZU
0,8 l syropu z kwiatu czarnego bzu (wersja mniej słodka-0,5 l)
1 l spirytusu
Około 0,8 l wody demineralizowanej (wersja mniej słodka-1,15 l)
Wychodzi 2,5 litra. Po zmieszaniu zmniejsza się objętość. Odstawić na kilka godzin , im dłużej tym lepiej. Można też spożyć bezpośrednio po zmieszaniu, lecz wówczas nie ma pełnego bukietu zapachu i smaku. Ilość syropu i wody dobieramy indywidualnie. Jeśli chcemy mieć nalewkę mniej słodką zmniejszamy ilość syropu, a zwiększamy ilość wody.
Syrop podany z wodą jest doskonałym napojem przy obiedzie, zachwyca smakiem i aromatem i nikt nie może zgadnąć, co to jest.

Basia71 pisze:Niestety to nie sól... używam nie jodowanej . Korniszone zawsze wychodzą co do jednego słoika a kiszone to się boję robić ... Również z moich z działki nie wychodzą jak należy .

Basiu, mialam przez wiele lat taka sytuację, jak twoja, nie wychodziły i już, mimo, ze róznie próbowałam- zalewałam wodą przegotowana goracą, wodą przegotowana zimna, woda zimną nieprzegotowaną, nic to nie dawało, nie nadawały sie do spozycia. Od kilku lat mam przepis od koleżanki i zawsze są dobre, pod warunkiem, ze są z pewnego żródła- przeazotowane zawsze zgniją. Robie je tak : łyzka soli na litr wody- zimna nieprzegotowana, lecz ja filtruję w czajniku z filtrem. dodatki- wazne: koper, ząbek czosnku, lisć wiśni, liść porzeczki czarnej, laseczka chrzanu. ale w ubiegłym roku kolezanka poradziła mi, by dodac jeszcze liśc orzecha wloskiego i kawałek liścia chrzanu. Zrobilam tak i ogórki były jeszcze lepsze- bardzo, bardzo twarde i chrupiące jak nigdy. Polecam ten przepis.

Nastał czas na robienie ogórków małosolnych
Kupiłam dwa kilo i zakisiłam w słoju .
Na sobotę na działeczkę będą jak w sam raz

Pamiętajcie o tym, że zawsze do ogórków na zimę dajemy sól grubą, niejodowaną oraz czosnek polski - z solą drobną można robić ogórki na szybkie spożycie czyli małosolne, które zawsze zalewam wrzątkiem, obcinam końcówki z obydwu stron i za 2 dni są do jedzenia.

Mam dużo malin....co można z nich zrobić oprócz soków, wina i dżemów

Ja zamrażam ...na przeszkodzie stanąć może tylko brak miejsca w lodówce

Sloneczko pisze:Mam dużo malin....co można z nich zrobić oprócz soków, wina i dżemów

Nalewkę,nie ma to jak dobra malinówka w chłodne zimowe wieczory.